„Traktuję to jako początek współpracy…”
27.11.2013

Władysław Bartoszewski dotrzymał słowa. W środę, 20 listopada odwiedził Płońsk i zgodnie z zapowiedzią sprzed czterech lat przekazał Miejskiej Bibliotece Publicznej część swojego księgozbioru.

 

Obietnice przekazania części prywatnych książek bibliotece w Płońsku Władysław Bartoszewski wyraził publicznie podczas Płońskich Zaduszek Muzycznych
w 2009 r. To – po Bibliotece Ossolińskich we Wrocławiu i Bibliotece Publicznej m.st. w Warszawie – trzecie miejsce, do którego trafił księgozbiór Bartoszewskiego.

 

Podczas wizyty w bibliotece Władysław Bartoszewski nawiązał do postaci urodzonego
w Płońsku Dawida Ben Guriona, którego 40. rocznica śmierci mija w tym roku, uzasadniając tym swoją decyzję o przekazaniu swojego daru.

 

Wśród 650 książek ofiarowanych bibliotece znalazły się pozycje poświęcone historii, m.in. powstaniu warszawskiemu, polityce, religioznawstwu i sztuce.

 

Spotkanie w bibliotece zakończyło się przecięciem wstęgi i otwarciu księgozbioru Bartoszewskiego.

 

Następnym punktem wizyty sekretarza stanu i pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego było spotkanie z płońską publicznością w auli Szkoły Muzycznej.

 

Bartoszewski opowiadał o swojej pasji pisania. Stwierdził, że nigdy nie czuł się zawodowym politykiem. Odwołując się do swojej biografii i nawiązując jednocześnie do najnowszych wydarzeń, mówił:

 

- Nie cierpię kłamstwa, obłudy i beznadziejnej głupoty. Nie po to siedziałem przez sześć i pół roku w komunistycznych pierdlach, żeby wszyscy musieli teraz głowić, co i jak myślimy. Jeżeli nie masz człowieku siły na to, żeby wjechać czołgami do Moskwy, to nie pal budki pod ambasadą rosyjską.

 

- Traktuję to jako początek, a nie koniec naszej współpracy, choć to optymistyczne stanowisko, zważywszy na to, że wkrótce skończę 92 lata – zapowiedział dalszą współprace z miastem i biblioteką Władysław Bartoszewski.